ZombFarm – niedorobionan ze zmarnowanym potencjałem

Kolejna gra od eastasiasoft, które znane jest z wydawania dużej ilości pomniejszych gier (i Xuan-Yuan Sword), to ZombFarm. Co przychodzi wam na myśl, gdy widzicie tę nazwę? Stardew Valley połączone z The Walking Dead? Niestety tak nie jest. ZombFarm to zupełnie inna bestia.

Sokolab – Uroczy robot po prostu przesuwa kostki

Ciąg dalszy maratonu z AFIL Games. Tym razem Sokolab. Jest to kolejna raczej prosta gra, w której przyjdzie nam przesuwać pudła. Tym razem jednak nie w magazynie, czy na plaży. Nie będą to też skomplikowane kształty, tylko proste kostki. Sokolab oferuje nam 50 poziomów, które zatrzymają nas w miejscu na dłuższą chwilę.

Cat Pipes – Tym razem nie na poważnie

Ostatnio miałem okazję recenzować Doctor Cat, które porusza poważne problemy psychologiczne. Tym razem jest mniej poważnie. Od tego samego wydawcy. Ten sam motyw przewodni. Zupełnie inna gra. Cat Pipes pozwala nam łączyć koty z kotami za pomocą rur. Ratując je? Prawdopodobnie. Ale to bez znaczenia.

Kiki – A Vibrant 3D Platformer – Próbowali

Platformówki to dość podstawowy gatunek, ale trudny do stworzenia w jego ramach idealnej gry. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli chodzi o platformówki w pierwszej osobie. Mirror’s Edge i Dying Light, wyłączając elementy akcji, są przykładami gier bliskim ideałom. Kiki niekoniecznie. Dlaczego? Ponieważ gra jest ok, ale nie jest przyjemną platformówką.

Aero The Acro-Bat 2 – A gdyby Sonic był relaksujący?

Moje doświadczenia z czwartą generacją konsol są strasznie ograniczone. Niewiele osób miało w Polsce dostęp do oryginalnych konsol, a każdy z moich Pegasusów zawsze padał. U kolegi jednak kilka partyjek Contry i TMNT się udało zagrać. Nie mogłem jednak słyszeć o Aero The Acro-Bat 2. Aż do teraz.

Doctor Cat – Poważne problemy w małej grze

Trudno jest powiedzieć, że jakaś prosta gra dotyka poważnych tematów. Saga Senui ładnie przedstawia problemy ze schizofrenią w mitycznym świecie. Tell My Why prezentuje nam problemy akceptacji społecznej we współczesnym świecie. Doctor Cat natomiast opowiada historię realnych problemów psychologicznych przez dialogi i proste układanki. Mniej imponujące, to na pewno.

Watch Dogs: Legion – Tyle dobrego i tak bardzo nie tak

Watch Dogs: Legion miało być czymś zupełnie nowym. Gra miała nie mieć bohaterów, bo miała być nią organizacja. Wyszło. To trzeba przyznać. Gra ma wiele fajnych elementów, ale są one przyćmione tymi złymi. Wydaje się ich być więcej. Watch Dogs: Legion ma tyle problemów technicznych i z rozgrywką, że po spędzeniu około 120 godzin w grze nadal mam mieszane uczucia.

Kampania Modern Warfare III nie była taka zła, jak wszyscy mówili

Gdy po raz pierwszy usłyszałem o Call of Duty: Modern Warfare 3, to nie zareagowałem w żaden sposób. Call of Duty nigdy nie było moją ulubioną serią. Zawsze preferowałem inne. Nie rozumiem jednak, dlaczego ludzie tak źle oceniają kampanię w Modern Warfare 3.

Dead Island 2 – SoLA – Miałem wrażenie, że tak wygląda każdy festiwal

Ocal świat jedną piosenką na raz. SoLA to pierwszy zrównoważony festiwal w Ameryce. Brzmi świetnie. Kupa muzyki, dobrej zabawy, naprawdę duże miasteczko festiwalowe. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie nagła zombie apokalipsa. SoLA to drugi dodatek fabularny do Dead Island 2. Czy będzie lepszy niż Haus?

High on Knife – Dodatek rozczarowujący na wielu poziomach

High on Life miało swoje pięć minut. Squanch Games wydało grę, której niewiele osób się spodziewało. Humor rodem z Rick & Morty, ładna, kolorowa grafika i monologi żywych broni były cudowne. Potem Justin Roiland został oskarżony o przemoc domową i chociaż finał sprawy wyniknął na korzyść Roilanda, konsekwencje były. Czuć to w High on Knife, pierwszym dodatku do High on Life.