Doctor Cat – Poważne problemy w małej grze

Trudno jest powiedzieć, że jakaś prosta gra dotyka poważnych tematów. Saga Senui ładnie przedstawia problemy ze schizofrenią w mitycznym świecie. Tell My Why prezentuje nam problemy akceptacji społecznej we współczesnym świecie. Doctor Cat natomiast opowiada historię realnych problemów psychologicznych przez dialogi i proste układanki. Mniej imponujące, to na pewno.

Ułóż puzzle

Rozgrywka w Doctor Car nie jest szczególnie trudna. Cała gra bazuje w dialogach i układaniu puzzli. Dialogi są automatycznie prowadzone przez tytułowego doktora/terapeutę, a układanie puzzli początkowo nie wymaga od nas szczególnie wiele. Tematem gry są problemy psychologiczne kotów, które muszą borykać się ze swoimi niedoskonałościami każdego dnia. Jeden kot ma napady agresji, które niszczą  mu życie. Inny żyje w ciągłym stresie o to, jak dożyje do końca miesiąca, gdy koszty życia są takie wysokie. Kolejny znowu nie może sobie poradzić ze stratą przyjaciela. Doktor każe im powiedzieć nieco więcej, a w trakcie układanie puzzli, które pokazują clou problemu, dowiadujemy się nieco więcej. Doctor Car później tłumaczy kilka rzeczy każdemu pacjentowi. Są to ogólne prawdy, które mogą być pomocne, ale zapewne każda osoba z problemem słyszała je co najmniej raz. Znajdź nowy cel w życiu. Zaczynaj od małych kroków, żeby zapanować nad swoim życiem i tym podobne.

Pomyśl o swoich problemach

Doctor Cat, recenzja, Xbox Series X
Doctor Cat pozwala nam wcielić się w psychoterapeutę, który stara się pomóc kotom z ich codziennymi problemami. Smutek, depresja, niemoc i wiele innych. Dotyczą nie tylko ludzi, jak się okazuje.

Mam wrażenie, że Doctor Cat nie tyle ma sprawić nam radość z rozgrywki co być delikatnym narzędziem terapeutycznym. Jasne, że nie pomoże nam rozwiązać problemów, ale przynajmniej pokaże, że inni też je mają. Nie jesteśmy w tym wszystkim sami. Może za dużo zasługi przypisuję tak prostej grze. Może przestrzeliłem z tym, co widzę, a co ona faktycznie oznacza. Prawda jest jednak taka, że gra wywołuje zastanowienie nad zdrowiem psychicznym, a czasami tylko tyle wystarczy, żeby było nam lepiej. Czytając dialogi, rozwiązując łamigłówki i myśląc o sensie istnienia, spędziłem kilka godzin, a to i tak znacznie mniej niż powinienem w tym okresie. Gra jest też idealna na powoli zbliżającą się jesień, kiedy humor stopniowo zaczyna się obniżać i poza kliniczną depresją, dopada nas też ta jesienna.

Do zobaczenia na terapii, Doctor Cat

Doctor Cat, recenzja, Xbox Series X
Ułożone puzzle zamieniają się w obrazki, które przedstawiają istotę problemu pacjenta. Czasami problemy mogą wydawać się przyziemne, ale nie zawsze jest to prawdziwe spostrzeżenie.

Doctor Cat to gra dość niszowa, bym powiedział. Jest to raczej prosta gra, w której układanie puzzli nie jest szczególnie wymagające. Nawet gdy włączymy trudny poziom puzzli, nie ma ich zbyt dużo do ułożenia i z najtrudniejszymi poradzimy sobie w pół godziny. Łatwe to natomiast kwestia kilku minut klikania. Poza tym, w grze nie ma zupełnie nic innego. Jeśli więc chcesz układać puzzli, to są lepsze gry, a nawet fizyczne puzzle są tańsze i zapewnia podobną ilość zabawy. Jeśli jednak chcesz wesprzeć dewelopera, zadbać też o jego zdrowie psychiczne i doceniasz to, co robi, to grę warto kupić już tylko z tego powodu. Nie musisz nawet jej odpalać. Jeśli jednak już ją masz, to czemu nie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autor
Picture of Łukasz

Łukasz

Hej, to jest przykładowy tekst. Na pewno go *kiedyś* zmienię!

OpenCritic Contributor

Kategorie

Taka sobie reklama