Pixelophobia

Stalker: Shadow of Chornobyl – Co za miła niespodzianka

6 marca 2024 roku Microsoft i GSC Game World zrobiły nam miłą niespodziankę. Powiadomili świat, że jeszcze tego samego dnia ukaże się pełna, odświeżone trylogia S.T.A.L.K.E.R.A. (znowu, kropki, ugh). Cały pakiet będzie kosztował nas 150 zł, a każda z gier 70. Trzeba więc zabrać się za tę adaptację klasyka na konsolę – pora na Stalker: Shadow of Chornobyl.

Brotato – Czy powiedzieć mu, że marnuje czas?

Czasami zdarzy się gra, która w koncepcji jest fajna. Jest nią Brotato. Jest niczym pomiot powstały z pijanego zbliżenia Vampire Survivors i The Binding of Isaac. Koncepcja z jednego, grafika nieco z drugiego i powstało to coś. Dlaczego to jednak się nie udało? I czy na pewno się nie udało?

Medieval Dynasty – Nasze własne 1670

Medieval Dynasty zostało stworzone przez łódzkie studio Render Cube i wydane przez niemieckie Toplitz. Okazuje się, że Polacy stworzyli średniowieczny survival w 2020 roku, w 2022 gra pojawiła się w Game Passie, a w zeszłym tygodniu spędziłem kilkadziesiąt godzin w niej po raz drugi. I było warto.

Under the Warehouse – Cześć, Nieznajomy

Under the Warehouse to jedna z tych gier, które co prawda przeszedłem, ale nie wiem jak, i nie wiem dlaczego. Under the Warehouse to gra, która nie zachwyca fabułą, nie powala wyglądem i nie czaruje klimatem. Brakuje w niej natomiast logiki i przyjemnej rozgrywki. Mam rację, czy może gra coś ukrywa?

Fallout 76: Atlantic City – Mój nudny weekend nad oceanem

Wiem, że to bluźnierstwo, ale lubię Fallouta 76. To naprawdę przyjemna gra, w której można spędzić setki godzin, jeśli przymknie się oko na kilka błędów. Jest ich na szczęście coraz mniej, bo praca nad grą nadal trwa. Skutkowało to licznymi rozszerzeniami, takimi jak Wastelanders, Steel Reign, The Pitt i najnowszym – Atlantic City. Fallout 76: Atlantic City to tak naprawdę dopiero pierwsza część rozszerzenia o nazwie Boardwalk Paradise. I nie jest fajnie.

Formula Retro Racing – World Tour – Prosta i przyjemna odskocznia

Repixel8 wydało w 2020 roku Formula Retro Racing. Były to proste wyścigi. Geometryczne kształty świata, minimum fizyki. Ścigamy się samochodzikami przypominającymi stare bolidy Formuły 1. Gra była przyjemna, chociaż wkurza to, w jaki sposób rozwiązano kwestie poziomu trudności. Handicap to zawsze zła opcja. Niedawno pojawiło się Formula Retro Racing – World Tour, czyli to samo, tylko więcej.

DREDGE: The Pale Reach – Szybko poszło

Oj, DREDGE, gra tak miła, przyjemna i tak casualowa, że aż się nie chciało przestawać w nią grać. Gdy dowiedziałem się o The Pale Reach, byłem podekscytowany. Więcej DREDGE. Deweloperzy, w których umysłach zrodziła się ta gra muszą na pewno wymyślić coś wspaniałego. No i w zasadzie stworzyli, ale liczyłem na więcej.

Hazard Zone jest lepsze niż myślisz

Battlefield 2042 pojawił się z trzema trybami rozgrywki. Pierwszym był typowy online. Miał swoje problemy, ale ostatecznie gra jest całkiem fajna. Portal był drugi i jego fani pokochali. Trzeci był Hazard Zone i… Nikt o nim nie mówi, a każda opinia jest stara. Hazard Zone nie wygląda jednak tak, jak w dniu premiery i to dobrze, bo jest naprawdę przyjemny.

Outriders: Worldslayer – To nadal nie jest end game

Outriders to przyjemna gra od People Can Fly. Polskie studia zasłynęło, tworząc między innymi Painkillera i Bulletstorm. Potem stworzyli Gears of War: Judgement i pracowali intensywnie nad Fortnite. Outriders to ich pierwszy projekt od wyswobodzenia się spod jarzma Epic Games. Worldslayer to natomiast ich rozszerzenie gry, w którym obiecywali wiele.

United Assault – Normandy ’44 – To byłoby fajne tech demo

Czasami zdarzają się tanie gry, które pozytywnie zaskakują. Częściej jednak cena jest dobrym odzwierciedleniem jakości. Gdy kupujesz za trzy dychy strzelankę, która pierwotnie kosztuje 70 złotych, nie spodziewaj się wiele. Tutaj United Assault – Normandy ’44 nie zaskakuje. Jeśli chcecie przykład złej gry, oto on.