Spectre Divide nie zasłużyło na taki los

Młode studio deweloperskie Mountaintop Studios, złożone z weteranów branży się zamknęło. Jest to historia w dużej mierze taka sama, jak z Embark Studios, Warhorse Studios czy jakimkolwiek innym studiem deweloperskim, które powstało w ciągu ostatniej dekady. Ich historia ma jednak tragiczny koniec, którego nazwa brzmi Spectre Divide.

Najważniejsze to mieć pomysł

Mountaintop Studios powstało w 2020 roku w Los Angeles. Stworzyli je weterani branży, którzy brali udział w tworzeniu gier takich jak Gears of War i Apex Legends. Nawet jakaś tam gwiazda strzelankowego świata była zaangażowana, ale to było najmniej istotne. Chcieli oni stworzyć, o jak oryginalnie, kolejną sportową strzelankę. Stworzyć własnego Counter-Strike’a z ich spinem. Masa deweloperów tego próbowała i niewielu odniosło sukces. W zasadzie przychodzi do głowy tylko Valorant, ale na pewno są jeszcze jakieś. W każdym razie dało to początek Spectre Divide, które ujrzało światło dzienne 1 sierpnia 2024 roku. Testy beta trwały już w najlepsze, ale wtedy postanowiono pokazać grę światu. Opłacono youtuberów. Ruszyła machina marketingowa i gra miała ostatecznie premierę 3 września, a na konsolach 25 lutego 2025 roku wraz z pierwszym sezonem.

Jeden umysł, dwa ciała

Spectre Divide, Xbox Series X
W grze po każdej stronie jest tylko 3 graczy, jednak każdy z nich gra dwoma postaciami. Jedna jest zawsze nieaktywna, ale może robić proste rzeczy i ostrzegać o przeciwniku w okolicy.

Okazuje się, że Spectre Divide to w dużej mierze to samo, co CS i Valorant. Grę odróżnia jednak to, że każdy z 6 graczy kontroluje po dwie postacie. Można je dowolnie rozstawiać w strefie obrony i ataku, a przełączanie między nimi jest natychmiastowe. Postać można też przywołać za pomocą specjalnego krążka, a akcje rozpoczęte przez jedną postać są kontynuowane, gdy zmienimy ją na drugą. Pozwala to na przykład zacząć rozbrajać bombę jedną postacią i przełączyć się na drugą, żeby osłaniać siebie samego. To samo z przeładowaniem broni, użyciem umiejętności i podobnymi akcjami. Przyznam, że jest to genialne. Sprawia, że ma się dwie szanse na wszystko, przez co gra wiele wybacza, a jednocześnie daje wiele nowych opcji taktycznych. Wiele razy zwracałem na siebie uwagę jedną postacią, żeby flankować drugą, albo odciągałem przeciwnika od jednej strefy, żeby po cichu podłożyć bombę w drugiej.

Bye, Spectre Divide

Spectre Divide, Xbox Series X
Teraz gra wita nas wiadomością o zamknięciu studia i serwerów gry. Nieliczni jeszcze grają, korzystając z tego, co gra ma do zaoferowania. Nie jest to jednak wiele, ze względu na jej wiek.

Niestety czasami genialny pomysł to za mało. Wraz z premierą na konsolach przybył pierwszy sezon – Flashpoint. Battle Pass, nowa kosmetyka, nowe patche i wszystko inne, co z nowym sezonem związane. Wszystko po to, żeby 12 marca 2025 ogłosić zamknięcie studia. Zespół deweloperski podzielił się pożegnalną wiadomością, w której piszą, że ze skutkiem natychmiastowym studio zostanie zamknięte. Serwery gry zostaną wyłączone w okolicach 11 kwietnia. Powód? Problemy finansowe. Studio musiało startować z pierwszym sezonem, będąc pod kreską. Pierwszy sezon niestety nie spełnił oczekiwań finansowych już w drugim tygodniu trwania, kiedy to postanowiono się zwijać. Czy deweloperzy mieli prawo oczekiwać sukcesu? Możliwe. Beta gry była szalenie popularna, gra mogła pochwalić się nawet 10 tysiącami graczy jednocześnie, jednak z czasem zainteresowanie graczy stygło. Każdego miesiąca liczba graczy spadała o połowę, stabilizując się na poziomie około 200 w styczniu 2025 roku.

Zaprzepaszczona szansa na sukces

Spectre Divide, Xbox Series X
W Spectre Divide nie trudno być najlepszym graczem w zespole. Wystarczy ogarniać dwie postacie i korzystać z ich potencjału. Wielu graczy tego nie robi, traktując je tylko jako dwa życia.

Patrząc na grę obiektywnie, miała ona szanse na sukces. Nie wiem niestety, na czym polegał problem. Mam wrażenie, że więcej marketingu włożono w otwartą betę niż w premierę i pierwszy sezon. Wiedziałem, że pracowano nad tą grę, ale nie miałem pojęcia, że już wyszła. I to nawet nie tak, jak w przypadku Concord, że gra była zła i kontrowersyjna. Spectre Divide to naprawdę genialna gra, która jest po prostu przyjemniejsza niż CS, Valorant i każda podobna gierka, w którą grałem. Wydaje się więc być wyłącznie porażką marketingową. Liczba graczy w dniu premiery pierwszego sezonu wyniosła około 1000. Nawet gdyby każdy gracz wykupił Battle Pass, to gra i tak zarobiłaby na siebie około 20 tysięcy dolarów. To za mało, żeby utrzymać zespół deweloperski przez miesiąc. Żeby zachęcić graczy, próbowano nawet obniżyć ceny kosmetyki już godziny po starcie. To zawsze jest zły znak.

Zespoły, fajna koncepcja, tragiczne wykonanie

Spectre Divide, Xbox Series X
Zespoły to ciekawa koncepcja rodem z MMO, szkoda tylkoz że ich implementacja była naprawdę zła. Nie możesz grać ze znajomymi, bo Spectre Divide wrzuca cię w losową ekipę.

Jedyne, co tak naprawdę w grze mi nie pasowało, to zespoły. Koncepcja jest ciekawa. Gracze są dobierani w zespoły i konkurują o pierwsze miejsce w swojej klasie, żeby dostać awans do wyższej ligi. Problemem jest jednak to, że osoby te są zupełnie losowe. Gracze nie są przypisywani na podstawie czasu logowania, strefy czasowej, narodowości, serwera czy aktywności. W moim zespole 52 osób było 10 aktywnych graczy (czyli zagrali jakąkolwiek grę w ciągu tygodnia), przy czym połowa była z USA/Kanady, a połowa z Europy. Jak się z nimi zgrać? Dlaczego nie ma czatu w grze i nie można powiadomić graczy, że chce się z nimi zagrać, nie zapraszając ich do gry? Widzę tylko, czy gracz jest online, czy offline, a nie wiedzę, czy jest w trakcie meczu, czy nie? Dlaczego nie mogę zmienić zespołu i dołączyć do znajomych? Dlaczego nie mogę utworzyć nowego zespołu z aktywnymi graczami?

Było miło, szkoda że tak krótko

Spectre Divide, Xbox Series X
Kupowanie broni też ma swój własny spin. Każda z postaci ma unikatowy zestaw broni. Nie możesz kupić tylko jednej, musisz kupić zestaw, co zmusza cię do zarządzania kasą.

Gdy dowiedziałem się o początku końca, doszedłem do wniosku, że jest jeszcze czas na zdobycie wszystkich osiągnięć w grze. Było to bardzo miłe 40 godzin. Tylko tyle udało mi się z gry wycisnąć w ciągu 2 tygodni. Widać, że aktywnych graczy nie ma zbyt wielu. Nazwy graczy się powtarzały, kolejki były długie, a zespoły są nieaktywne. Jeśli jednak mogłem poczekać 5 minut na grę, mogłem się bawić przez kolejne 30. Gra rzadko kończyła się dominacją jednego z zespołów, a nagłe powroty do gry, gdy przegrywało się kilkoma punktami, były niemalże normą. Gra trzymała w napięciu, a możliwość gry dwoma postaciami sprawiała, że rzadko czekało się na następną rundę dłużej niż 30 sekund. Wszystko w czasie przeszłym, bo zapewne, gdy już to czytasz, to gra przestała działać i kolejny fajny pomysł upadł. Spectre Divide nie powinno było podzielić losu takich gniotów jak Warface: Breakout i XDefiant. Spectre Divide było unikatem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autor
Picture of Łukasz
Łukasz
Leśnik z wykształcenia. Pracownik banku za dnia. Wyznawca Microsoftu w nocy. Xbox, pióra, notatniki i gadżety. Czego chcieć od życia więcej?

OpenCritic Contributor

Kategorie

Taka sobie reklama