Forza Horizon 5 – Rally Adventure – Czas na szutry Meksyku

Rally Adventure to najnowsza aktualizacja, pełnoprawne rozszerzenie, do Forzy Horizon 5. Jest to znacznie lepsza wersja tego, co było znane z Forzy Horizon i dodatku Rally Expansion. Czas na rajdówki w Meksyku. Nowa mapa, 10 nowych samochodów i 2 nowe rodzaje zawodów, które rozsiane są po 3 nowych zespołach. Zapraszam do Forza Horizon 5 – Rally Adventure!

Czas na wycieczkę do Sierra Nueva

Rally Adventure to nie pierwsze podejście Playground Games do rajdów i nie jest też najbardziej pospolite. Nie będzie to niestety (albo może to i dobrze) kopia serii WRC, czy DiRT Rally. Nadal położono większy nacisk na szaloną prędkość, skoki i śmieszki. Cały dodatek rozpoczyna się powiadomieniem, że dostępna jest nowa ekspedycja, która dość szybko pozwala nam zapoznać się z kolejnym Hero Carem, którym jest Ford F-150 Lightning. Ten w nowym wydaniu, elektryczny, nie spalinówka z z 1999. Jest ładnie przybrany we wszystkie dodatki, które ja potrafię określić tylko jako dakarowe albo baja. Nie przyjdzie nam gościć w nim długo, bo po krótkim wprowadzeniu otwieramy Horizon Festival w nowym regionie – Sierra Nueva. Tutaj zostaje oddany nam w ręce legendarny Ford Focus Colina McRae, którym przyjdzie nam zapoznać się z rajdami w wydaniu Forzy. Potem jest już tylko bardziej przerażająco i mniej rajdowo.

Rajdówki dla Raptorów

Forza Horizon 5, Rally Adventure, Xbox Series X
W rajdy najlepiej się gra z widokiem z wnętrza samochodu. Przydałoby się jeszcze wyłączyć interfejs i mamy naprawdę przyjemną grę rajdową, która wygląda cudownie.

W grze dostępne są trzy zespoły. Pierwszy z nich prowadzi Alejandra i skupia się on na szosowych rajdach. Dużo asfaltu, a inne nawierzchnie schodzą nieco na inny plan. To właśnie tutaj najlepiej sprawdzi się wspomniany Ford Focus. Poza rajdami mamy tutaj, jak i w innych typach zawodów, dostępny rajd i wyścig. Wyścig nie różni się zupełnie od innych podobnych zawodów, ale sam rajd już tak. Mamy pilota, którym jest lider zespołu, przeciwników nie ma na trasie, a sama trasa jest nam dyktowana przez pilota. Moim zdaniem powinno być to nieco zmienione, bo nadal mamy mapę i dowolność wyboru kamery. Rajdy powinny się znacznie różnić. Brak minimapy. Kamera tylko od środka. Po prostu ty, twój samochód i głos pilota. Niestety rajd tak naprawdę sprowadza się do kilku żartów o kurczakach przebiegających drogę na trasie. Sądziłem, że będzie tutaj więcej treści rajdowej. Nieco się rozczarowałem.

Cross-country dla Drapieżników

Forza Horizon 5, Rally Adventure, Xbox Series X
Wyścigi po szutrze niestety nie zrywają ze podziałem serii na rajdy i wyścigi z drivatarami. Przydałoby się prawdziwe cross-country, gdzie musimy dotrzeć z jednego końca mapy na drugi.

Drugim rodzajem tematycznym zawodów jest cross-country. Mniej więcej. Tutaj już dominuje szuter, piach i reszta luźnych nawierzchni. Naszym pilotem zostaje natomiast Alex. O ile nadal mamy możliwość brania udziału w rajdach i wyścigach, to zmiana podłoża może prosić się o zmianę opon i pojazdu. Tutaj powinny dominować terenówki, buggy i trophy cary. Dodatkowo zamiast wyzwań pobocznych w postaci fotoradarów i czasówek, mamy skoki, których zaliczenie jest wymagane do ukończenia dodatku w 100%. Tutaj brakuje mi właśnie też takiego typowego cross-country. Widzimy je jedynie we wstępie i w ostatnim wyścigu – Goliacie. Tutaj też warto zwrócić uwagę, że poza wyścigami mamy dostęp do wyzwań reputacyjnych, które poprawią nasz szacunek w danym zespole. Często polegają na wygraniu, czasami musimy zrobić coś w danym typie samochodu, a raz na jakiś czas trzeba wykonać sekwencję popisów kaskaderskich w krótkim czasie. Jednak to dopiero ostatnie zawody przyniosą miłą, chociaż niewielką zmianę.

Noc dla Żniwiarzy

Forza Horizon 5, Rally Adventure, Xbox Series X
Nocne wyścigi to przyjemna sprawa. Trasy są podświetlone, race oznaczają nam trasę, a miejscami widać neonowe oświetlenie, które cudownie odbija się na karoserii naszego samochodu.

Dopiero ostatni z prezentowanych zespołów (bo odblokowywać je można w dowolnej kolejności) da nam nieco odmiany. Nadal oczywiście mamy do wyboru dwa typy zawodów – wyścigi rajdy. Nadal mamy pilota, którym staje się Ramiro. Zawody odbywają się jednak w nocy. Sprawia to, że dodatek zupełnie zmienia wygląd. Będziemy ścigać się w świetle reflektorów i świec dymnych. Gdy dodamy do tego deszcze i burzę, to zawody mogą stać się jeszcze lepsze. Przynajmniej wizualnie. Noc jest bowiem miłą odmianą, ale w rozgrywce zmienia niewiele. Właśnie to mnie rozczarowało w tym dodatku. Niby jest co robić i się nie nudzi (przejście dodatku zajęło mi 3 dni), ale to jest często po prostu kopiuj-wklej z drobnymi zmianami. Nie ma tutaj rewelacyjnej dynamiki dodatku Hot Wheels, czy nietuzinkowości dodatku Lego ze wcześniejszej gry. Kończąc ostatnie zawody, odblokowujemy Goliata, który jest zwieńczeniem dodatku i połączeniem wszystkich znanych nam już nawierzchni.

Trochę… Mało

Forza Horizon 5, Rally Adventure, Xbox Series X
Niestety o rajdówki w grze musimy zadbać sami. Na szczęście większość samochodów, które startowały w rajdach, ma odpowiednie projekty, które możemy pobrać dzięki społeczności.

Ostatecznie Rally Adventure można podsumować w kilku liczbach. 3 dni gry. 10 nowych samochodów. 1 nowy rodzaj wyścigu. Zdecydowanie dodatek nie jest duży i nie szokuje zawartością. To znaczy trochę szokuje, ale w złą stronę. Chyba najbardziej dotknęły mnie samochody. Z rajdowych legend dostaliśmy jedną. A gdzie Subaru Impreza Petera Solbega? Citroën Xsara Sébastiena Loeba? Polówka Ogiera? Jakiekolwiek współczesne samochody? WRC nie zakończyło się we wczesnych 2000 na erze Colina McRae. Zawody nadal trwają i może samochody nie są już tak ikoniczne, ale nadal są ciekawe i ładne. Zamiast tego dostaliśmy natomiast kolejne customowe samochody firm takich jak Alumicraft, Jimco i kilka konstrukcji kierowców. Niestety mało jest rally w Rally Adventure. Aha, no i jeszcze nie zapominajmy o jednej nowej stacji radiowej. Liczyłem po prostu na coś więcej.

Ostatecznie i tak fajnie, chociaż drogo

Forza Horizon 5, Rally Adventure, Xbox Series X
Rally Adventure to fajny dodatek, ale powinien kosztować połowę swojej ceny, albo oferować znacznie więcej niż to, co jest obecnie dostępne. Gdzie są rajdowe legendy?

Rally Adventure wyniesie nas około 90 złotych. Jest to całkiem sporo, jak na zawartość, którą oferuje. Co prawda Sierra Nueva to jednak nowy region wypakowany dodatkowymi aktywnościami, ale nie ma w nich różnorodności. Drifty są fajne, skoki szalone, w próby prędkości techniczne, ale wyścigi i rajdy nieco kuleją. Przesadna zręcznościowość rajdów nie zachwyca. Po są po prosty wyścigi na czas z dodatkowymi elementami interfejsu. Czy z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że Rally Expansion do Forzy Horizon było lepsze? Nie. Czy Rally Adventure oferuje fajną rozgrywkę? Tak. Czy warto rzucić się na ten dodatek, żeby doświadczyć rajdowej rozgrywki? Absolutnie nie. Jest fajnie, gra się przyjemnie, ale sądzę, że Rally Adventure po prostu nie spełnia oczekiwań. To miał być genialny rajdowy dodatek. Dostaliśmy dziwną hybrydę, która nie oferuje niczego genialnego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autor
Picture of Łukasz

Łukasz

Hej, to jest przykładowy tekst. Na pewno go *kiedyś* zmienię!

OpenCritic Contributor

Kategorie

Taka sobie reklama