Ostatnio oglądałem kilka recenzji monitorów. Najczęściej drogie, od elity, oceny zaczynające się od kilku tysięcy dolarów. 4K, 27 do 34 cali. Opinie? Trochę bezsensowne, a ja myślałem tak samo. Nagle dostaję maila. Czy chcesz zerknąć na 27-calowy monitor 4k dla graczy? No jasne, że tak! W ten sposób w moje ręce trafił AGON Pro AG274UXP.
AGON od AOC
AOC Gaming to budżetowa marka dla graczy, gdzie znajdziesz monitory w okolicach tysiąca złotych. AGON to marka dla graczy ze średniej półki. Tutaj mamy już nieco lepsze monitory za 2 tysiące. Jeśli jednak chcesz sprzętu z najwyższej półki, to musisz zerknąć w stronę AGON Pro. Ta marka AOC to monitory za kilka tysięcy, których rozdzielczość zaczyna się od tego samego progu, jednak czas odświeżania jest jeszcze niższy, głośniki jeszcze lepsze, a częstotliwość odświeżania po prostu dziwi. Kto potrzebuje aż 260 Hz? AGON Pro AG274UXP to natomiast monitor 4K o częstotliwości odświeżania aż 144 Hz. Do tego może pochwalić się HDMI 2.1, którego brakuje u wielu droższych monitorów, a także ma fajną matrycę nano IPS. Monitor na papierze jest wręcz idealny. Fajne głośniki, niewielkie rozmiary, 4K, HDR, KVM, 65W PD przez USB-C i jeszcze mała kupka dodatków. Czy jesteście gotowi dać prawie 4 tysiące za taki monitor?
W kartonie jest wszystko, czego potrzebujesz
Może jest to trochę nietypowe, ale zacznijmy recenzję od kartonu. Już jego kolory i design krzyczą, że to monitor dla graczy. Po rozpakowaniu monitora prezentuje się nam on i dwa opakowania. W jednym jest instrukcja, kabelki, a w drugim? Bonusik. Osłony na ekran, które zapewniają nieco ochrony przed niefortunnie padającym słońcem i może czasami zapewniają nieco prywatności. Widziałem ją na monitorach dla artystów, gdzie refleksy to problem, ale co ona robi na monitorze dla graczy? Po złożeniu monitora, które oczywiście może odbyć się bez użycia narzędzi, zacząłem oglądać resztę dodatków. Klipsy, oprogramowanie na płycie (dlaczego?), ogromny zasilacz i kilka kabelków. Te zwróciły moją uwagę, bo są dość nietypowe. Monitor ma kable pasujące do swoich gniazd, czyli jeden USB-C, jeden DP i jeden HDMI. Uwagę przykuwa jednak nalepka na kablu HDMI. A co to? Czyżby ten monitor miał dołączony kabel HDMI 2.1? Tak! To nie jest monitor dla graczy!
To monitor dla konsolowców!
No dobra, dla graczy też, ale musiałem to zrobić. Podpiąłem mojego Xboksa Series X do tego monitora tak szybko, jak tylko mogłem. Zajął sporo miejsca na moim biurku, ale ładnie się wpasował w jego narożnik, bo podstawa ma nogi rozłożone pod kątem niemalże 90 stopni. Odpalam test konsoli i co widzę? 4K? Jest. HDR? Jest. 120 Hz? Jasne. Brakuje tylko Dolby Vision, ale kto by tego oczekiwał w monitorze? W tym momencie nieco zrozumiałem, dlaczego ten monitor kosztuje tyle, co mój telewizor. Mają podobne możliwości, ale ten monitor wydawał się… Po prostu lepszy. Postanowiłem nie podłączać monitora do komputera, nie pracować na nim, po prostu tym razem wykorzystać monitor dla graczy do tego, do czego został stworzony – grania. Ale wcześniej musiałem oczywiście pobawić się OSD, które zapewnia wiele opcji, ale jego obsługa nie jest najwygodniejsza. Tutaj nadal prowadzi testowany już dość dawno Philips Momentum. On jednak nie miał RGB!
Coś tak… Mało kolorowo
Przyznam, że nie jestem fanem RGB, ale jak coś już jest, to powinno być dobrze zrobione. To oczywiście jest na tyle monitora, jednak jeden, nie widać do z pozycji gracza, a dwa, jest dość liche. Chciałbym, żeby RGB rozświetliło mi pokój, odbijało się od ścian, robiło atmosferę. A to RGB… Po prostu jest i przypominałem sobie o nim tylko w nocy, jak kątem oka zauważałem w oknie, że coś się świeci za monitorem na biurku. Zdecydowanie jest to element stylistyczny, który nie powinien decydować o być albo nie być tego monitora. Znacznie lepiej jest jednak, jeśli chodzi o jakość wykonania innych elementów. Korpus monitora jest z przyjemnego plastiku, który przez 3 tygodnie na biurku się nie pobrudził, a podstawa jest wykonana z metalu o podobnej fakturze. Nie ma tu świecących plastików, tylko fajny mat. Do tego jest jeszcze światło rzucające pod monitorem logo lub logotyp AGON. Wygląda fajnie.
Miałem AGON Pro AG274UXP 3 tygodnie…
Grając na tym monitorze przez ostatnie 3 tygodnie, miałem wrażenie, że każda gra jest ładniejsza. Na co dzień używam ThinkVision, które teraz wydaje się za ciemne i zbyt mało wyraziste. Masa opcji i szerokie zakresy AG274UXP sprawiają, że ten monitor można dostosować do swoich upodobań, co nie jest gwarancją. Ja lubię kontrast i jasność, co ten monitor był w stanie dostarczyć. HDR wygląda na nim ładnie i nie ma z nim problemów, których doświadczyłem z zawartością HDR na kilku innych monitorach, gdzie obraz po prostu nie wyświetlał się prawidłowo. Używałem go nawet przez chwilę jako telewizora i przyznam, że z multimediami też sobie radzi. Do tego są głośniki, które brzmią całkiem dobrze, jak na głośniki monitorowe. Grałem w jedne z najładniejszych gier, które były pod ręką. Battlefield 2042 i Forza Horizon 5 wyglądają na nim cudownie, a matryca dobrej jakości i szybkie odświeżanie sprawiają, że nie ma mowy o ghostingu.
…Chciałbym dłużej
Prawdziwym testem miało być jednak High On Life, które miało swoją premierę w zeszłym tygodniu. Spędziłem w tej grze i przed tym monitorem ponad 26 godzin. Gra nie wspiera natywnie 4K, nie ma w niej HDR, ale nawet ona pokazuje, jak dobrze wygląda wszystko na tym monitorze. Ustawienia, które sprawiały, że trawa jest żywsza w Battlefieldzie, tutaj są podstawą i monitor sobie idealnie z nimi poradził. O ile wcześniejsze gry były ładne, bardziej szczegółowe, a rozdzielczość 4K sprawiła, że w Enlisted mogłem strzelać z większą precyzją, to dopiero tutaj monitor pokazał, na co go stać mimo tego, że High On Life nawet nie wykorzystuje w pełni jego potencjału. Nie mam drogiego sprzętu do mierzenia równomierności podświetlania matrycy, czy badania precyzji kolorów w 10 różnych skalach, ale mogę powiedzieć, że ten monitor jest po prostu dobry.
Jeśli cię na niego stać, to czemu nie?
Musimy jednak wrócić do ceny, bo to są dobre i złe wieści. Dobre są takie, że jak za sprzęt tej klasy, 4 tysiące złotych to śmieszne pieniądze. W porównaniu do podobnego sprzętu konkurencji, za Ageon Pro AG274UXP możemy zapłacić około 2 tysięcy mniej. Ten monitor bezpośrednio konkuruje w klasie monitorów LG UltraGear i Sony INZONE. Najtańsze monitory 4K można mieć już za 1500 zł, ale czy na pewno chcesz takiego sprzętu, jeśli już czytasz recenzję monitora 4K? I czy chcesz dopłacać dodatkowe kilka tysięcy tylko dlatego, że Sony promuje swoją nową markę na sprzęt dla elit? Ostatecznie i tak chodzi o wrażenia i odczucia, a te są genialne. Trzeba jednak pamiętać, że 4K to trochę dużo jak dla monitora, który ma tylko 27 cali i może warto rozważyć coś większego? AOC też ma takie monitory w swojej ofercie. A jak nie, to za te samie pieniądze są 65-calowe telewizory LG.
Aha, AOC, a gdzie jest pilot?
Jeszcze jedna sprawa na koniec i są to słowa do AOC. Dlaczego dla tego monitora zdecydowaliście się na krążek podłączany za pomocą złącza mini USB, podczas gdy do większego monitora tej samej klasy jest już pilot? Naprawdę tego nie rozumiem. Tak fajnie byłoby w końcu dostać idealny monitor w swoje ręce, a tu ani nie ma łatwo dostępnej opcji wyciszenia, ani nie ma pilota, który byłby genialnym dodatkiem. Wisienką na torcie. Tym, co by sprawiło, że ten monitor nie miałby sobie równych. Takim, którego doceniłby każdy gracz konsolowy. Konsole wyszły z salonów i często zastępują komputery przy biurkach. Może czas o tym pomyśleć i dać konsolowcom produkt dla nich stworzony, bo nie jest już daleko. Na PC nie ma oczywiście tego problemu, ale niestety konsole nadal się z nim borykają.