Znacie to uczucie, kiedy chcecie coś ocenić i cały czas odkładacie to w planach? Wtedy zawsze coś musi pójść nie tak i zmienia waszą opinię o produkcie. Tak było w przypadku Slider-05 od KFA2, czyli ich lekkiej, budżetowej myszki z kolorowym podświetleniem i masą różnych rozdzielczości.
Świat się zmienia

Najpierw jednak mała tyrada o zmieniającym się świecie. Gdy kupowałem moją poprzednią myszkę, którą był A4Tech XL-740K, na opakowaniu promowano duże wartości DPI. Ludzie cenili myszki za szybkość. W trzeciej dekadzie gracze chcą za ciężko pracować i przy ekranach 4K wymagana jest nie szybkość, a precyzja. I ta przekręcona klawiatura? Co się stało, że teraz, żeby grać, potrzebujesz ogromnego biurka, bo wyrzucisz myszkę poza jego obrys? Nie rozumiem tego, ale przecież ja siedzę przy konsoli z padem w łapce od 2012 roku i mi z tym dobrze. KFA2 dało mi jednak nową perspektywę, za co jestem wdzięczny, bo mam w swoich rękach (i na głowie) cały ich tani zestaw gamingowy, który jest niczym pierwsza działka dobrego towaru. Po prostu chce się więcej. Klawiatura nie jest idealna, ale daje możliwości. Słuchawek jeszcze nie oceniam, a myszka? Ładnie się świeci i właśnie zaczęła skrzypieć.
Ładna, lekka i wygodna

Łapiąc myszkę w łapki po raz pierwszy, doszedłem do wniosku, że jakość jej wykonania jest zaskakująca. Całość jest wykonana z przyjemnego w dotyku twardego plastiku, a dzięki strukturze plastra miodu wyciętej w obudowie jest też lekka. Przez obudowę prześwituje logo KFA2 na jednym z komponentów wewnątrz naszej poliwęglanowej klatki. Podświetlone jest też kółko myszki, a całość zwieńcza kolorowy pasek u podstawy myszki, który świeci wszystkimi kolorami tęczy. Myszka jest niesamowicie gustownie wykonana, a wyłączona i leżąca na biurku wygląda dość minimalistycznie. Dodatkowo przez profilowanie myszki jest zarówno wygodna, jak i będzie pasować w rękę mańkuta. Jest symetryczna, co wygląda zaskakująco dobrze. Piękny design w połączeniu z podświetleniem myszki sprawia, że aż miło się na nią patrzy i myszka wydaje się nieco droższa, niż jest w rzeczywistości. Dodatkowe dwa przyciski funkcyjne też są miłym dodatkiem, który potrafi pomóc podczas długiej rozgrywki. Wizualnie jej po prostu nic nie brakuje!
No i używa się przyjemnie

Nie dość, że łada i wygodna, to nie mam jej nic do zarzucenia, jeśli chodzi o użytkowanie myszki. Slider-05 posiada dwa dodatkowe przyciski pod kciukiem, które wciskają się lekko, ale z wystarczającym oporem, żeby nie wcisnąć sąsiedniego przycisku. Jak dla moich rąk, to mogłyby być troszkę mniejsze i bardziej przesunięte ku przodowi myszki, bo dość mocno muszę zgiąć palec, gdy chcę użyć tylnego przycisku. Myszka posiada też przycisk odpowiadający za zmianę rozdzielczości myszki, którą reprezentuje kolor podświetlenia logo i kółka myszki. W standardzie mamy od 1000 do 10000 DPI, jednak da się to nieco zmienić. To co, że nie wiemy, jaki to jest sensor, skoro myszka działa bez zarzutu (poza wspomnianym piszczeniem)? Działa na podkładkach płóciennych, plastikowych, na biurku, chociaż na szkle ma problem, a przynajmniej na szybie. No co? Każdy testuje jak może!
Softu też nie zabrakło

Oprogramowanie do myszki mnie nieco zaskoczyło. Okazuje się, że myszka współpracuje z Tunerem od KFA2, który nie dość, że wie, która to myszka, to pozwala na zaskakująco dużo zmian. Po pierwsze pozwala zmienić estetykę podświetlenia. Mały pasek RGB u podstawy myszki można ustawić na 1 z 9 trybów, nadać mu 1 z 3 szybkości zmiany koloru, a na koniec zmienić kierunek zmiany koloru. Każda kolejna zmiana wpłynie jednak nie na estetykę, a na użytkowanie. Jesteśmy w stanie zwiększyć czułość czujnika i zmienić zachowanie scroll wheela. Mało? Możemy zmienić DPI od 200 do 10000 w odstopniowaniu co 100. Mało. Da się zmienić polling rate myszki od 125 Hz do 1000 Hz. Dobra, wiem, że to też będzie mało, ale w oprogramowaniu da się zmienić funkcję każdego przycisku i tworzyć makra. Oprogramowanie tej taniej myszki jest naprawdę zaskakujące i na pewno przydatne dla kilku osób.
Po co droższa?

Korzystając z tej myszki, zacząłem się zastanawiać, po co w ogóle kupować droższe? Myszki, tak samo, jak klawiatury, potrafią być drogie. Klawiatura od KFA2 jest tania, chociaż daje możliwości. Oprogramowania do niej nie ma, nie możemy nic zmienić w sofcie, ale nie jest problemem wymiana przełączników i klawiszy. Z myszką jest podobnie. Jest tania, ale oprogramowanie daje niesamowicie duże możliwości. Każdy, kto ma jakiekolwiek wymagania, musi spędzić chwilę czasu z oprogramowaniem tej myszki i na pewno dostosuje ją pod siebie. Jeśli jesteś jednak osobą, która woli po prostu wyciągnąć urządzenie z opakowania i zacząć go używać, to ta myszka nie zawiedzie. KFA2 Slider-05 to idealna, tania, lekka i podświetlona myszka, która będzie wyglądać idealnie na każdym biurku, nawet obok drogiego sprzętu. Tylko będziecie musieli pamiętać o nasmarowaniu kółka myszki. Ja muszę niestety moją zdemontować i to właśnie zrobić.
2 Responses
Okazuje się, że za piszczenie myszki podczas używania scrolla odpowiada miejsce styku rolki z trzecim przyciskiem myszki. Problem rozwiązało nieco smaru dielektrycznego na przełączniku.
Tja… Myszka padła. A raczej laser myszki padł. Przetrwała około roku, naprawa zapewne nie jest trudna, ale wymaga nieco lutowania. Pamiętajcie, żeby zachować dowód zakupu, bo myszka nie jest droga, ale zawsze można coś odzyskać. Dla mnie to koniec przygody z KFA2. Teraz pora na Logitech.