iiyama ProLite XUB2792QSC to kolejny monitor, który trafił na moje biurko. Jest to pierwszy monitor, na który patrzę i nie jest on gamingowy. Jest też najlepszy w swojej klasie. Łatwo jednak to powiedzieć, jeśli kryteria będą wystarczająco precyzyjne. Jaki to więc jest monitor? Co oznacza, że jest po prostu “dobry”?
Współczesne minimum
Jeśli chodzi o monitory, to iiyama ProLite XUB2792QSC reprezentuje sobą solidne minimum. 1440p, odświeżanie większe niż 60 Hz. Daje nam jednak nieco więcej opcji. PD, które pozwala na ładowanie laptopa mocą 65 W. HDMI, DP, hub USB, pivot, głośniki. Wszystko to, czego potrzeba zarówno w pracy, jak i podczas grania. Nie jest to jednak monitor dla graczy, ale zapewne jego odpowiednik jest w serii G-Master. Sprawia to, że brakuje typowo gamerski umileń. Znajdzie się nawet kilka dość nietypowych rzeczy jak wygładzanie krawędzi. Nie wiem, czy lubicie swoje gry i dokumenty rozmazane, ale ja nie. Nie sprawia to jednak, że monitor nie znajdzie sobie miejsca na biurku gracza. Jeśli ów gracz woli nieco mniej krzykliwe monitory, które mają bardzo stonowany design, to będzie to monitor idealny. A jak nie, to można zawsze poprosić szefostwo o taki monitor w pracy. Wydajność wzrasta na 27-calowym monitorze 1440p. Informacja potwierdzona naukowo.
Minimalistyczny design
Można by stwierdzić, że iiyama ProLite XUB2792QSC to jeden z tych monitorów, których design można zaliczyć do “minimalistycznych”. Nie ma zdobień, nie kolorowych akcentów, a jedyne co na nim widnieje, to logo producenta i podpisy przycisków. Z tyłu jest podobnie. Żadnego RGB, żadnego hologramu na biurku pod monitorem. Mam wrażenie, że iiyama ProLite XUB2792QSC to jeden z najbardziej użytkowych monitorów, jakie widziałem. Już nawet moje służbowe Lenovo jest bardziej krzykliwe niż stonowana czerń iiyama. Zdecydowanym plusem monitora jest pivot, który nie w każdym monitorze jest, a powinien. 27 cali to ostatnia przekątna, której da się wygodnie używać pionowo, więc zawsze miło widzieć, że nie poskąpiono w tej kwestii. Niestety hub USB jest dość dziwnie zaprojektowany, bo wymaga USB-C do działania, więc jest idealny, jeśli chcecie podłączyć do monitora laptopa, ale w dosłownie każdej innej okoliczności jest to ta gorsza decyzja. No i oczywiście plusem jest też wbudowany zasilacz. Idealnie.
Dobre podzespoły
Używając iiyama ProLite XUB2792QSC, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mam do czynienia z naprawdę dobrym monitorem, który z jakiegoś powodu jest zaskakująco tani. Jasne, że nie ma wszystkich cudownych funkcji, które oferuje konkurencja. Oczywiście, że odświeżanie jest na dość niskim poziomie. Jasne, że najnowsze standardy DP i HDMI to marzenie w tym monitorze, jednak cała reszta jest zaskakująca. Przede wszystkim myślę o panelu. Równo podświetlony. Nie doświadczyłem nierównego podświetlenia. Nie widziałem żadnego ghostingu. Kolory nie powalają, ale nie rozczarowują. Z jednej strony ktoś powie, że to jest po prostu średniak. Nie mogę się z tym nie zgodzić, ale jest to naprawdę solidny średniak. Ten monitor jest po prostu dobry. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze zbilansowany produkt jest najlepszą opcją. Niestety brakuje w tym monitorze zarówno szybszego odświeżania, jak i jakiegokolwiek wsparcia HDR.
Nic szczególnego, ale to dobrze
Czego jednak należy się spodziewać po monitorze, który jest zaklasyfikowany jako “monitor do biura” albo “monitor dla programisty”? Właśnie tego. Dobre podzespoły, dobra cena, ale z drugiej strony nic szczególnego. Marka sugeruje, że monitor będzie niezawodny, nie padnie nagle, a wbudowany zasilacz to zawsze dodatkowy plus, szczególnie gdy spora ilość monitorów ich po prostu nie ma. Za podobny monitor gamingowy trzeba dopłacić stówę. To nie jest dużo, ale przynajmniej w ten sposób nie trzeba płacić gamingowego podatku. Fajne dodatki jednak nabiją nam rachunek, jeśli zostaniemy w tej klasie jakości, bo za HDR i wysokie odświeżanie musimy zapłacić już razem kilka stówek więcej. Jeśli jednak pójdziemy z jakością w dół, to zostaniemy w tym przedziale cenowym, jednak musimy pogodzić się z ghostingiem, gorszymi kątami widzenia i kiepskimi kolorami. Wybór należy jednak do ciebie. iiyama to Honda wśród producentów monitorów. Nic szczególnego, ale możesz na nich polegać i wiesz, za co płacisz.
tl;dr
iiyama ProLite XUB2792QSC to dobry średniak. Lepsze są droższe. Bogatsze bywają tańsze i gorsze. Monitor dobry do biura i do grania, ale nie jest idealny do tego drugiego. Powinien on wynieść nas w okolicach 1250 zł. 75 Hz, 1440p, 27 cali. HDMI, DP, USB-C PD, hub USB. Czego chcieć więcej?