Tyle ile osób, tyle opinii o Razerze. Są ludzie, którzy mówią, że nie ma lepszych laptopów niż Blade, a peryferia od Razera charakteryzują się genialnym wskaźnikiem jakości co ceny. Są osoby, które uważają, że za cenę akcesoriów Razera można dostać lepszej jakości sprzęt dla entuzjastów. A jak sytuacja wygląda z klawiaturą Huntsman Mini?
Przedmiot recenzji – Razer Huntsman Mini
Seria Huntsman to… Średnia półka klawiatur Razera. Średnia, chociaż z gwiazdeczką. Charakteryzuje się bowiem opto-mechanicznymi switchami, które wykorzystują optyczne czujniki do wykrywania nacisku, ale jednocześnie imitują mechaniczne kliknięcia. Huntsman Mini to natomiast klawiatura 60%, a więc nie mamy strzałek, klawiatury numerycznej i rzędu funkcyjnego. Jest to niezbędne minimum, które jeszcze można nazwać klawiaturą i nie być kontrowersyjnym. Dodatkowo mamy tutaj podświetlenie Razer Chroma RGB, a więc klawiatura świeci pełnią barw i czaruje swoją tęczowością, gdy zapadnie zmrok. Jeszcze dodatkowo w opakowaniu jest odłączany kabel USB-A/USB-C, którym podłączamy klawiaturę do komputera. A to wszystko za jedyne 550-600 złotych, a cena jest zależna od zastosowanych switchów. Muszę przyznać, że to moja pierwsza klawiatura, która klika, a więc musi spełnić moje wygórowane wymagania, które kreuje klawiatura membranowa od Hamy za 70 zł. Oczekuję solidnej jakości wykonania, bezbłędnego działania i zero jakichkolwiek problemów. Oczekuję też komfortu. Co natomiast dostałem?
Zacznijmy od designu i jakości…

Które są naprawdę dobre. Klawiatura jest dość ciężka jak na swoje kompaktowe rozmiary. Switche osadzone są na metalowej płycie, a cały korpus jest wykonany z dobrej jakości plastiku… Przepraszam, poliwęglanów. W stronę gracza skierowane jest dyskretne logo Razera, a całą podstawę zdobi motto producenta – ‘For Gamers. By Gamers.’ Pod spodem znajdziemy też dwudzielne nóżki, które pozwolą nam nachylić klawiaturę pod kątem 6 lub 9 stopni. Wszystko, co klawiatura powinna mieć, ma. Idąc nieco w górę, mamy do czynienia ze switchami i klawiszami. Switche są przyjemne. Siła wymagana do nacisku jest odpowiednia dla moich niewyćwiczonych palców, więc pisze się na niej i gra się idealnie.

Mam jednak problem z przyciskami i podświetleniem. Widać, że część przycisków ma nierówno podświetlone klawisze i to nie jest problem tylko z moim zestawem. Klawisze ESC, TAB, 2, 4, 5, ALT i kilka innych są niedoświetlone. Widać braki i kłują one w oczy. Fajnym elementem jest natomiast nadrukowanie dodatkowych funkcji klawiatury pod dolną krawędzią klawiszów. Wygląda to bardzo ładnie i znacznie rozszerza funkcjonalność tak małej klawiatury. Dodatkowo po naciśnięciu klawisza FN, zostaną podświetlone właśnie te przyciski, które mają przypisane funkcje. Przyciski same w sobie są standardowe, a więc można dowolnie je wymieniać na dowolne klawisze z plusowym mocowaniem. Jest jednak ryzyko utraty magii podświetlenia, a na pewno nie odzyskamy wspomnianych nadruków funkcyjnych. Niestety wymiana switchy jest raczej niemożliwa z uwagi na ich opto-mechaniczny charakter i brak kompatybilności z klasycznymi switchami.
Klik jest naprawdę przyjemny

Jeśli strona x-komu mnie nie oszukuje, to obecnie dostępne są trzy wersje tej klawiatury (nie licząc białej i czarnej wersji kolorystycznej). Wersja, którą ja mam, posiada opto-mechaniczne Razer Clicky Optical Switches. Charakteryzują się one wspomnianą szybkością optycznego czujnika oraz odgłosami i kliknięciami mechanicznej klawiatury. Łączy w sobie najlepsze aspekty obu technologii. Poza tym są dostępne czujniki liniowe Razer Linear Optical Switches, które są szybkie i ciche. Słyszałem anegdoty, że muśnięcie klawisza wystarczy, żeby czujnik odczytał naciśnięcie. Trzeba więc być z nią niesamowicie precyzyjnym. Najnowsze to Razer Analog Optical Switches, które działają niczym analogi w kontrolerze. Im mocniej naciśniesz, tym mocniejszy jest sygnał. Pozwala to chociażby iść i biec, używając tego samego przycisku. Te switche posiadają też możliwość wyłączenia trybu analogowego, co powoduje, że stają się porównywalne ze switchami linowymi. A co jest najlepsze w switchach optycznych? Ich żywotność jest nawet do 50% lepsza. Czy to klawiatury na resztę życia?
Tak, jeśli twoje nadgarstki wytrzymają

Niestety Razer Huntsman Mini to bardzo wysoka klawiatura. Klawisze są około 3 cm od blatu, co sprawia, że nadgarstki muszą być uniesione, żeby wygodnie używać tej klawiatury. Wygodnie, chociaż krótko, bo krótkiej sesyjsce z Halo Infinite już nie mogłem wytrzymać. Z pomocą przyszła poduszka dołączona do innej klawiatury o podobnej wysokości. Z uwagi na różnicę ceny, która wynosi około 400 złotych między obiema klawiaturami, nie mogę wybaczyć Razerowi tego, że żadna poduszka nie jest dołączona do tej klawiatury. 30 centymetrów żelu lub twardej pianki nie byłoby dużym kosztem, a to jest element, który powinna mieć klawiatura klasy premium, jeśli ma ją klawiatura za 120 zł. Jak już jesteśmy przy rzeczach, których brakuje w pudełku, to miło by było zobaczyć pakiet zapasowych switchy (może ze 4 analogowe) i kilka dodatkowych klawiszy, takich jak designerskie WSAD, ale kwestię tego załatwia w zasadzie oprogramowanie.
Razer Synapse

Huntsman Mini posiada pełne wsparcie Synapse, czyli autorskiego oprogramowania Razera, które pozwala nam na tworzenie makr i dostosowywanie oświetlenia do swoich potrzeb. Każdy klawisz jest osobno podświetlany, więc każdy klawisz da się dostosować. Profile oświetlenia można tworzyć, korzystając ze wszystkiego, co klawiatura ma do zaoferowania. Profile można natomiast przypisać do gier, więc włączając naszą ulubioną strzelankę, podświetlą się tylko klawisze, które predefiniowaliśmy jako używane w grze. Klawiatura też czasami rozpoznaje, że w coś gramy, bo po włączeniu Halo Infinite zmienił się zupełnie kolor klawiszy, jednak gdy włączałem starsze strzelanki, to nie było tego samego efektu. Niemniej jednak Synapse to potężne narzędzie, które pozwala zarówno stworzyć makra, które pozwolą nam dominować przeciwników na polu walki, jak i wyświetlić za pomocą naszych klawiszy tęczową flagę. I jedna i druga opcja znajdzie swoich odbiorców. W wersji z analogowymi switchami Synapse pozwala też dostosować czułość dla każdego z klawiszy, co jest bardzo miłym dodatkiem.
Twoja ostatnia klawiatura*

Jeśli szukasz klawiatury 60%, to nie możesz trafić lepiej niż Razer Huntsman Mini. Są tańsze, które oferują prawie to samo. Są droższe, które oferują prawie to samo. Huntsman Mini oferuje jednak wysoką jakość wykonania i unikatowe switche. To może być jednak gwóźdź do trumny tej klawiatury, jeśli zależy ci na głębokiej modyfikacji klawiatury. Switche są nie do wymiany, a po wymianie klawiszy stracimy funkcyjną legendę. Biorąc pod uwagę to i fakt, że klawiatura 60% ma bardzo ograniczoną pulę odbiorców, nie mogę jej polecić każdemu. Jeśli jednak interesują cię te switche i szybka reakcja klawiatury na nacisk, a przy okazji grasz tylko w strzelanki, to Razer Huntsman Mini będzie klawiaturą idealną dla ciebie. Niestety, jeśli najważniejsza jest dla ciebie produktywność, to nic nie pobije formatów TKL i pełnej klawiatury. Te jednak również są oferowane przez Razera i też w serii Huntsman.