Enlisted to fajna darmowa gra, w której spędziłem już około 100 godzin gry. Ostatnia duża aktualizacja o nazwie High Caliber znacznie zmienia funkcjonowanie oddziałów kaemistów i radiooperatorów. Sprawiają, że granie nimi ma większy sens. Czy jednak sprawia, że gra się przyjemniej?
Po co wielki kaliber?
Wielkim kalibrem określa się broń konwencjonalną o kalibrze równym lub większym od 12,7 mm (.50 cala). W Enlisted te bronie to Type 92 dla Japończyków, Browning M2 dla Aliantów, MG 131 dla Niemców i DShK dla Sowietów. Są to wszystko wielkokalibrowe karabiny maszynowe, które będzie mógł wybudować inżynier należący do zespołu kaemistów. Ich rolą ma być blokowanie przeprawy przeciwnikowi i zapewnianie wsparcia z dalekiej odległości. Problem polega na tym, że broń ta ma zbyt duży potencjał. Nie dość, że potrafi jednym strzałem zabić piechura, to jeszcze potencjalnie może zestrzelić samolot i spenetrować pancerz lekkiego czołgu. Niestety i w tej kwestii bronie nie są sobie równe, bo podczas gdy większość z nich jest bardziej przystosowane do ostrzału poziomego, to DShK jest na wysokim statywie, który odsłania bardziej żołnierza, ale pozwala strzelać do samolotów. Jeśli chcesz szybko zdobyć doświadczenie jako kaemista, to nowa budowla będzie idealnym narzędziem ku temu.
CKM obroni wszystko
To, co zaczęło mnie przerażać już od samego początku, to niesamowita moc wszystkich ciężkich karabinów maszynowych. Bo to nie jest MG42, które strzela i zabija, ale jego potęga na polu walki nie tkwi w celności i sile, a szybkostrzelności. Te karabiny strzelają wolno, ale każdy strzał zabija. Sprawia to, że sensowne jest po prostu strzelanie seriami w krzaki przed sobą. Jeśli coś zabijesz, poślij tam dłuższą serię. Jeśli nie, to strzelaj powoli dalej. Moja pierwsza gra po aktualizacji zakończyła się tragiczną porażką, bo każdy testował nową broń i nie dało się ruszyć bez ginięcia chwilę po odrodzeniu. Na szczęście deweloperzy dość szybko zareagowali i chyba zwiększyli czas przegrzania broni, co nieco zwolniło tempo ostrzału. Są na mapach jednak miejsca, gdzie dobrze umieszczony karabin maszynowy nadal dominuje. Strzelca jest trafić dość ciężko, a konstrukcja sama w sobie wytrzymuje wielokrotne trafienia czołgu. Z czasem jednak sytuacja stała się normalna i ekscytacja minęła.
Nalot dywanowy zawsze trafia w cel
Druga poważna zmiana wiąże się z nową funkcjonalnością zespołu radiooperatorów. O ile jest to opcja niedostępna dla innych radiooperatorów, to ich zespół może wezwać… Nalot dywanowy. Kilka bombowców pokryje obszar stosunkowo niewielkimi bombami, które zaleją przeciwnika, często dając nawet 20-30 zabić jednocześnie. Nalot pozwala po prostu wyeliminować całą obronę lub natarcie przeciwnika. Na niektórych mapach nalot da się nawet ustawić tak, żeby pokrył dwa cele. Tutaj też jednak nie obyło się bez szybkich zmian. Wydłużono o połowę czas odnowienia nalotu, obniżono pułap lecących bombowców i obniżono ich odporność na obrażenia. Piloci też dość szybko nauczyli się, że czasami warto przestać ostrzeliwać ziemię i skupić się na zagrożeniu w powietrzu. Większe znaczenie ma też inżynier, gdyż zbudowanie przez niego pelotki pozwoli na zmniejszenia wpływu nalotu na pole walki. Czasami jednak trudno zauważyć, że nalot się zbliża i uważam, że powinno się na ekranie pojawiać ostrzeżenie, jeśli znajdujemy się w strefie rażenia.
Dostaliśmy znacznie więcej
Pełna lista zmian w aktualizacji High Caliber jest długa i dostępna na stronie dewelopera. Z ciekawszych zmian, które część graczy może przeoczyć, to dodanie 10 nowych broni, wśród których jest chociażby wyrzutnia rakiet dla japońskiej armii. Żaden załogant nie przeoczy jednak magicznie płonącego czołgu. Jakiś czas temu pisałem, że koktajle Mołotowa nie potrafią podpalić czołgu, jednak od teraz w grze są granaty fosforowe, które nie dość, że palą żołnierzy, to palą też pojazdy, a także pozostawiają po sobie chmurę toksycznego gazu, który powoli odbiera zdrowie żołnierzom w zasięgu. Kilka broni zyskało nowe dźwięki, kilka nowe wyglądy. Część broni także zupełnie zmieniono na inne warianty. Spora zmiana dotknęła żołnierzy, których wygląd możemy teraz dostosowywać. Zmienić można kurtkę, spodnie, nakrycie głowy, twarz. Każdy z naszych oddziałów może wyglądać zupełnie inaczej albo wręcz tak samo. Kwestia tylko, czy starczy nam odpowiednich kart zaopatrzenia. Śmiesznie wygląda radziecki żołnierz w zimowym mundurze i czapce NKWD.
Szybka reakcja to podstawa
Należą się brawa deweloperom za to, że szybko zareagowali na doniesienia społeczności. Nie tylko ja byłem niezadowolony z aktualizacji, więc wspólnym głosem cała społeczność domagała się zmian. Dostaliśmy je w ciągu 24 godzin, a potem kilka kolejnych zmian, które dostosowywały niektóre aspekty rozgrywki. Enlisted ma ciekawy system aktualizacji, gdzie główna zawartość jest aktualizowana oddzielnie od drobnych zmian w chociażby obrażeniach broni. Pełna lista zmian aktualizacji High Caliber jest długa i zawiera masę aktualizacji i poprawek, jednak to naloty i ciężkie karabiny maszynowe zyskały, zresztą słusznie, najwięcej uwagi. Kogo interesuje, że strzelba ma teraz wiernie odwzorowany dźwięk wystrzału? A kogo interesuje, że najnowszą bronią w grze możesz bez problemu zniszczyć czołg w kampanii moskiewskiej? No to już nawet mnie zainteresowało. Okazuje się, że nowa broń tylko nieco ustępuje karabinom przeciwpancernym, a strzelają kilka razy szybciej. High Caliber to fajna aktualizacja i jeśli jeszcze w nią nie graliście, to ominęło was najgorsze.
2 Responses