Queen’s Quest 2: Stories of Forgotten Past to gra wydana przez Artifex Mundi w… 2017 roku. Stosunkowo niedawno jak na cały czas powiększający się zasób gier polskiego producent i wydawcy na Xboksie One. Jest to jednak gra stworzona przez innego developera – Brave Giant.

Brave Giant to serbskie studio, które zajmuje się tworzeniem gier HOPA, spośród których Queen’s Quest 2 jest pierwszą wydaną na Xboksa. Od czasu ukazania się gry 9 kolejnych gier, w tym kolejne trzy z serii Queen’s Quest. Czy to oznacza, że gra oraz cała seria są dobre? W zasadzie tak, ale chyba tylko jak na standardy HOPA. Queen’s Quest 2 opowiada historię alchemika płci żeńskiej, której zadanie zleca o dziwo nie królowa, a król. Chodzi o to, że ktoś zabił agenta Wilka, który okazuje się wilkiem. Niedługo potem okazuje się, że królem jest Ryszard, głównym złym Szeryf Nottingham, a kozłem ofiarnym rzecz jasna Robin Hood. Jest to nico śmieszne, bo o ile cała historia nie ma żadnego związku z legendą, to obecność tych postaci zdradza prawie całą fabułę, poza kilkoma momentami, gdzie dzieją się rzeczy tak przewidywalne, że aż nie wierzyłem w to, co się dzieje. A to wszystko w połączeniu z ciągłym mieszaniem wywarów. Pamiętacie te momenty, kiedy trzeba w HOPA dodawać do siebie składniki w sekwencji widocznej na kartce papieru? Tutaj dzieje się to niemalże co chwilę.

Czy to oznacza, że gra jest zła? Ani trochę, jest po prostu dość prosta. Nie natrudziłem się grając w nią, a jedyną ściągą, jaką miałem podczas grania była lista puzzli i mistycznych zwierzaków, które trzeba zebrać, aby zdobyć dwa najtrudniejsze osiągnięcia. Nawet tryb ekspercki nie zwiększa znacząco trudności. Wszystkie zagadki są oczywiste, a seria kolejnych kroków wydaje się być dość logiczna. Hej, złapałem przestępce. Znajdź mi dowód, motyw i narzędzie zbrodni. Proszę: oto motyw, oto narzędzie zbrodni, a to tu – dowód. O nie, zdrada. Ale kto zdradził? Można powiedzieć, że jest to streszczenie „pierwszego rozdziału” gry. Nie ma tutaj wiele miejsca na zastanowienie, czy złe decyzje. Queen’s Quest 2 potrafi sprawić, że poczujemy się niczym mistrzowie logiki, bo to przecież te gry mają testować naszą spostrzegawczość i umiejętności analizy sytuacji. Na pewno nie ma tutaj abstrakcyjnych ciągów przyczynowo-skutkowych, jednak widać, że czasami twórcy poszli ostro na skróty.

Widać to po przedmiotach, które porozrzucano czasami po kolejnych ekranach. Gra ma ewidentnie walor edukacyjny, bo zacząłem zgłębiać historię rzeczy takich jak narzędzia i materiały wykorzystywane w średniowieczu, żeby się upewnić, że w historii o Robin Hoodzie nie może być niektórych z nich. Współczesny metalowy łom (pierwsze wzmianki o jakimkolwiek łomie to okolice XV wieku) do otworzenia drewnianej skrzynki zbitej gwoździami? Szczerzę wątpię. Z jednej strony marnowanie surowca, z drugiej za wcześnie na łom. Ale przecież ostatecznie to nie ma wielkiego znaczenia, szczególnie gdy człowiek staje na nogi po magicznym proszku wymieszanym z wodą i czerwonym kwiatem, a śmiertelne ranienie strzałą przechodzi po zanurzeniu gazy w papce z ziółek i czegoś tam jeszcze. Magia, wszędzie dookoła magia.

Queen’s Quest 2: Stories of Forgotten zdecydowanie nie będzie wyzwaniem dla weterenów gatunku, bo dla mnie nie było zbyt dużym. W zależności od tego, w jakim tempie przemy naprzód gra zajmie 2 do 3 godzin, co jest wynikiem dobrym jak na pojedynczą historię w HOPA. Z uwagi na to, że jest to specyficzny gatunek, którego przedstawicieli na Xboksa wydaje tylko i wyłącznie Artifex Mundi (ostatnie typowe HOPA na Xboksie to chyba NCIS i CSI od Ubisoftu ponad dekadę temu na Xboksa 360), to miło widzieć, że studio publikuje też gry od innych deweloperów. Mam nadzieję, że Artifex Mundi kiedyś poeksperymentuje z ogólnymi przygodówkami point & click. Ale w międzyczasie wszyscy gracze będą wdzięczni za kolejne gry HOPA, powoli wysycające pustą niszę i zapewniające całkiem łatwe 1000G i platynkę.
Gra została udostępniona przez Artifex Mundi
Recenzent spędził w grze prawie 3 godziny, zdobywając wszystkie 15 osiągnięć, przechodząc grę jeden raz i zbierając jakimś cudem wszystkie puzzle i zwierzaki